Historia łowiectwa
2 min readLudzkość od praktycznie samego zarania dziejów polowała na zwierzynę. W dawnych czasach jednak nie istniała optyka łowiecka. Jak zatem radzono sobie podczas łowów?
Polowanie gwarantem renomy społecznej
Jedyna optyka używana podczas polowań we wczesnych etapach rozwoju ludzkości opierała się na umiejętnościach myśliwego. To, czy dany łowca potrafił ustrzelić ofiarę zależało przede wszystkim od jego umiejętności i zdolności. Nie bez powodu każde udane polowanie było małym świętem w społeczności, a myśliwi wracający z polowania ze zdobyczą cieszyli się poważaniem wśród innych członków plemienia. Od kultury łowiecko-zbierackiej stosunkowo szybko przeszliśmy, jako gatunek do kultury rolniczej, jednak mięso zawsze było rarytasem na stołach naszych przodków.
Polowanie z łukiem tradycyjnym nie było łatwe. Optyka łowiecka ograniczała się do intuicyjnego wymierzenia toru lotu strzały w zależności od momentu wycelowania, naciągnięcia cięciwy, wagi strzały, wiatru. Jak jest to trudne można samodzielnie sprawdzić, odzywając się do dowolnego bractwa rycerskiego w okolicy i poprosić o możliwość postrzelania z łuku. Samo trafienie w tarczę jest już wyczynem, nie wspominając o ustrzeleniu takiego zająca czy ptactwa wodnego.
Rozwój myślistwa
Dopiero w XV wieku odkryto proch strzelniczy. Pierwsze bronie czaroprochowe – hakownice nie służyły jednak do polowań. Używano je do obrony murów miejskich przed atakiem. Optyka używana w tych broniach była bardzo zbliżona do wcześniejszej. Bardziej opierała się na intuicji i umiejętnościach strzelca niż na faktycznym mierzeniu. Pierwszymi broniami palnymi używanymi do polowań były proste sztucery i strzelby. Ich pojawienie się i rozpowszechnienie całkowicie zmieniło podejście do myślistwa.
Optyka myśliwska używana w pierwszych strzelbach była wyjątkowo niedokładna, opierała się na zbiegnięciu muszki ze szczerbinką, po czym wzięcie poprawki na wiatr oraz odległość. Zatem, podobnie jak we wcześniejszym strzelaniu z łuku czy hakownic, wymagała doświadczenia w korzystaniu z broni oraz dużej dozy szczęścia.
Dopiero wiek XX przyniósł optykę łowiecką jaką znamy dzisiaj. Za rozwój technologii odpowiedzialna jest, niestety, wojna. Na karabinach wojskowych i lufach czołgów montowano lunety i dalmierze, by zwiększyć szanse na trafienie celu przez strzelca. Po zakończeniu wojen optyka myśliwska używana przez żołnierzy stała się dostępna dla ludności cywilnej.